[Spykers]

Czujesz potężny uścisk w głowie. Żyły znowu się uwydatniły, jęły pulsować, świecić. Zanim obaj zdążyliście coś zrobić, wśród pentagramu pojawiły się duchy, jakoby na twe zawezwanie. W mgnieniu oka wyjęły swe miecze, w mgnieniu oka rozprawiły się z demonem - Kerkorem.

- To...
- Przysięga...
- Pytania...
- Zadałeś... Tak...
- On zadał i dotarł...
- Tak...
- Przysługa...
- Oddaliśmy, będziemy wolni...

Podchodzi do ciebie zjawa, z którą najwięcej rozmawiałeś w katakumbach.
- Pozwól nam odejść. Wypełniliśmy przysięgę, wsparliśmy cię, a ty nam obiecałeś wolność... Inaczej, będziemy zgubieni na wieki...
- Pozwól - odbiło się echem.

[Ancoron]

- Zezwalam... Ale pod jednym warunkiem... Wisicie mi piwo, gdy również do was dołączę. - Uśmiecham się krzywo, ból pozbawia mnie zmysłów. - Do zobaczenia. Zaznajcie spoczynku.
Nie tracę więcej czasu, od razu ruszam do Kerkora, zamierzając przeszukać go, a następnie spróbować otworzyć skrzynię... No może jednak chwilę, ale tylko chwilę poświęcę duchom.

[Spykers]

- Wiatr nas niesie we wsze strony. Upojny powiew nas zabiera.... - mówi zjawa, a wszystkie, jak na rozkaz rozpływają się w powietrzu.

Przystępujesz do oględzin zwłok; znajdujesz w kieszeni tylko mały klucz. Z podekscytowaniem wkładasz go do zamka w skrzyni. Otwierasz górną klapę, a w środku znajdujesz... złotą szczękę. Z trudem ją podnosisz, ponieważ waży ona... w każdym razie bardzo dużo, ponieważ z ledwością ją wyciągasz i pakujesz do sakwy.

Na pokładzie

- O rany, ale tego nazbierałeś! - woła Rev.
- Jesteś wyczerpany, musisz natychmiast opatrzyć rany! - niemal wykrzyczał Fabian. - Połóż się, a ja przygotuję medykamenty i opatrunki.

W porcie

- Jesteśmy na miejscu! Wstawaj, wstawaj! - woła Evan.
- Dzięki za rejs i polecam się na przyszłość. - mówi Fabian.

Po uiszczeniu wynegocjowanej zapłaty za powrót (85 sztuk złota) i sprzedaniu u pasera złotej szczęki, twój ekwipunek wygląda następująco:

Epikur 50HP poważnie ranny
Zysk: Szafir, kość szkieletu x8, zardzewiały miecz dwuręczny x4, pochodnia, miecz x4, lekka drewniana tarcza, pawęż x2, skóra niedźwiedzia, sadło, skrzydła x6, żądło krwiopijcy x6, pieczeń x6, skóra jaszczura, język jaszczura, pazury x2, nóż, skóra wilka x3, pióra x15, jajo ścierwojada x2, kły x6, miecz dwuręczny, 635 sztuk złota, trupi jad x7, roślina lecznicza
Strata: strzały x103, nóż asasyński, warzywa x4, chleb x2, krzesiwo, esencja lecznicza x3, miód, ser x2

Czeka cię długi pobyt w ambulatorium.

KONIEC SESJI

Sesja przebiegła dobrze. Epikur wczuwał się w swoją postać, nie udawał, że jest superbohaterem, którego nie dotyczą ból, czy inne przyziemne sprawy. Zwracał uwagę na szczegóły, dobrze kombinował, czego efektem jest zakończenie sesji, bo były momenty, w których można było po prostu umrzeć.

Szczególny podziw za kontynuowanie sesji, podczas gdy zawaliłem sprawę i nie pisałem nic przez bardzo długi okres.

Tak czy siak zakończyliśmy to, a pracę Epikura wynagradzam na 5 kryształów honoru, bo naprawdę nie ma się do czego przyczepić, a jest za co chwalić.

Zaktualizowano / Spykers