![]() |
#1 | |||
Zwiadowca
Zarejestrowany: lipiec 2014
Skąd: In the mind's eye
Posty: 2 687
|
![]() Cytat:
Morski półświatek 13 lutego Cytat:
Epikur 245HP spokojny
__________________
At the end of the river the sundown beams
All the relics of a life long lived Here, weary traveler rest your wand Sleep the journey from your eyes |
|||
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zbanowany
Zarejestrowany: styczeń 2016
Posty: 7 697
|
![]() Szybko przestaję być spokojny, gdy grzywka złośliwie przysłania mi widok na świat. Z rozmachem zgarniam włosy na bok, umożliwiając obserwację otoczenia i czytam ogłoszenie. Wygląda na to, iż piraci znów grasują. Trochę tęsknię za czasami rumu i grogu, lecz starość nie radość, skrupuły dopadną każdego. Nawet mnie.
Zapewne została zorganizowana jakaś akcja zapobiegawcza, pewnikiem ochotników poszukują, straż ma zbyt mało ludzi, by pilnować porządku nawet w mieście. Trzeba to wykorzystać, darmowa podwózka na wyspę nie trafia się codziennie. Zresztą ci piraci również mogą szukać skarbu, więc wypada ograniczyć rywalizację i skorzystać z możliwości jakie daje prawo. Ale gdzie udać się najpierw? Dowództwo straży czy siedziba kapitana portu, który zapewne zajmuje się tą sprawą? Mimo wszystko lepiej zaczynać od podstaw, więc udaję się do siedziby stróżów prawa, port można zostawić na potem. Przy okazji dbam, by mieszki przechodniów nie pozostały zbyt pełne, z rozmysłem wpychając się w największy tłum, gdzie kradzież kieszonkowa pozostanie niezauważona. |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zwiadowca
Zarejestrowany: lipiec 2014
Skąd: In the mind's eye
Posty: 2 687
|
![]() Zimowe stroje mieszkańców znacznie trudniej spenetrować. Idąc w stronę Urzędu Głównego Straży Miejskiej udaje ci się obrabować mężczyznę w surducie i pożółkłym cylindrze (jednakże nie był on zbyt majętny). Po swojej lewej widzisz marmurowe stopnie prowadzące ku budynku pokrytego farbą wapienną oraz ozdobionego boniami. Zwieńczeniem zaś jego jest tympanon (wsparty dwoma filarami), na którym oprócz złotego ptaszyska widnieje tarcza a nań skrzyżowane miecze. Po prawej zaś widzisz nieotynkowane kamienice miejscowej burżuazji. Wokół dostrzegasz coraz liczniej przechadzających się stróżów prawa.
Epikur 245HP spokojny Zysk: 5 sztuk złota
__________________
At the end of the river the sundown beams
All the relics of a life long lived Here, weary traveler rest your wand Sleep the journey from your eyes |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zbanowany
Zarejestrowany: styczeń 2016
Posty: 7 697
|
![]() - Ładne, kurka, budyneczki. - Gwiżdzę cicho, obserwując domy bogaczy, które przyciągają wzrok. Przeczesuję dłonią włosy, machinalne, bez myślenia o tym, po czym spokojnie idę do środka budynku, starając się sprawiać wrażenie osoby, która została tam wezwana przez straż i nie ma absolutnie nic na sumieniu. Po drodze postanawiam zatrzymać na chwilę jednego ze strażników w celu upewnienia się w kilku istotnych kwestiach i zagajam rozmowę:
- Witaj, szlachetny stróżu prawa, dbający o spokojny sen obywateli, za co ci są tobie wdzięczni. Frasuje mnie sprawa piratów i chciałbym ze wszystkich sił wspomóc miejscowych, wspaniałych wojaków w zniszczeniu gniazda tego plugastwa. Czy jest planowana jakaś operacja do której zaangażowani mogą być ochotnicy, potrafiący się zwyczajnie przydać w tego typu zadaniach? Wszystko ku chwale miłościwie nam panującego gubernatora Fexo, który zapewne jest bardzo zafrasowany zaistniałą sytuacją. - Staram się jednocześnie wyglądać jak najbardziej niewinnie i spokojnie, będąc pewnym siebie i samemu wierząc w swe słowa. |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zwiadowca
Zarejestrowany: lipiec 2014
Skąd: In the mind's eye
Posty: 2 687
|
![]() Strażnik spogląda na ciebie tępym spojrzeniem - Piraci? My, knechci wiemy tyle, ile zwykli obywatele, psia mać. - splunął na bruk. - Z tego co zdążyłem wydedukować, to morskim półświatkiem zajmują się specjalnie wyszkolone jednostki marynarki - splunął raz jeszcze - OŻiT to odrębna organizacja, nic nam do tego.
Śnieg przestał prószyć. Rześki wiatr smagnął twoje włosy, które teraz wylądowały na twoich oczach. - Bywaj obywatelu - rzucił strażnik na odchodne. Epikur 245HP spokojny Zysk: 5 sztuk złota
__________________
At the end of the river the sundown beams
All the relics of a life long lived Here, weary traveler rest your wand Sleep the journey from your eyes |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zbanowany
Zarejestrowany: styczeń 2016
Posty: 7 697
|
![]() Z zapałem chucham na włosy, które uparcie utrudniają mi koordynację ruchowo-wzrokową.
Czyli zostały powołane specjalne jednostki, o których nawet szeregowi knechci guzik wiedzą, straży zapewne nie podlegają, będąc całkowicie odrębną organizacją. Wiedziałem, że lepiej będzie udać się od razu do portu, mniej łażenia by było. Ale prawdziwy bohater do końca idzie jedną drogą. Pytanie czy chcę wiedzieć kilka drobnostek, którymi podzieli się dowództwo straży, czy też od razu do portu się udać? Obrona miasta w tym przypadku i tak mi nie pomoże i tak tym się nie zajmują.. Nie ma co marnować czasu. Ruszam do portu, targany wątpliwościami i mroźnym wiatrem wdzierającym się pod me odzienie i przyprawiającym o gęsią skórkę. - Jak nic kataru się nabawię. - Stwierdzam fakt, czując chłód stopniowo ściskający mą szczękę. Kapitan portu z pewnością będzie pilnował sytuacji na statkach, załadunku, rozładunku i cła. Gdzie statek, tak i go znajdę, albo pozyskam informacje dotyczącą położenia jego siedziby. Jest też nadzieja, że akurat przybędę tam w czas poboru na jakąś łajbę. Brak tylko rumu do pełni szczęścia. |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zwiadowca
Zarejestrowany: lipiec 2014
Skąd: In the mind's eye
Posty: 2 687
|
![]() Idąc w stronę portu mijasz wszelkiej maści fachowców. Począwszy od bardów, przez cyrulików, na kowalach kończąc. W uliczce, w której się znajdujesz, między straganami, krząta się wcale mało obywateli.
- Świeże uzbrojenie! - Wytrawne wina, tylko tutaj! - Artefakty! Wszystko dla poszukiwaczy przygód! Odbijają się w tle okrzyki handlarzy. Przed tobą przelatuje śnieżka, a unikasz jej przypadkowo, ponieważ w tej samej chwili zebrało ci się na kichnięcie. Między nogami przebiega kilka dzieci i szczeniak. - Gdyby nie piraci zapewne warto byłoby kupić ten dziennik. - Mój mąż mnie wykończy. - Żadnych piratów tu nie ma! Pewna zdobycz! - Co się stało kochana? - Biuletyn mówi co innego. - Ten dziennik to dopełnienie wskazówek z mapy. - A dajcie waść spokój! - Jelita mi mrowią. Rozmowy tych wszystkich ludzi przeplatają się ze sobą. Epikur 245HP spokojny Zysk: 5 sztuk złota
__________________
At the end of the river the sundown beams
All the relics of a life long lived Here, weary traveler rest your wand Sleep the journey from your eyes Ostatnio edytowane przez Spykers : 15-02-17 o 21:11. |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zbanowany
Zarejestrowany: styczeń 2016
Posty: 7 697
|
![]() Dziennik i piraci. Skarb. Ta rozmowa szybko przyciąga mą uwagę, toteż staram się zlokalizować jej źródło i wyłapać trochę więcej słów. Przy tym szczelniej się otulam i przeplatam ręce na piersi, chcąc zachować choć odrobinę ciepła. Chucham i obserwuję swój oddech, który jest widoczny. Nie ma to jak zima. Przy okazji sprawdzam czy wyrostki nie podpieprzyły mi mieszka ze złotem, gdy przebiegały obok mnie.
|
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zwiadowca
Zarejestrowany: lipiec 2014
Skąd: In the mind's eye
Posty: 2 687
|
![]() Stan twojego ekwipunku nie uległ zmianie. Podchodzisz bliżej, ciaśniej między ludzi, a rozmowy nadal przeplatają się ze sobą, jednakże potrafisz teraz zlokalizować kolejne głosy.
- Bo ta łajza znowu pijana! - mówi pewna blond kobieta. - To ci katusze. - odpowiada rudowłosa. Obie stoją naprzeciw stoiska z warzywami. Zaraz obok stoi dwóch barczystych mężczyzn. Konwersują z ciemnoskórym, zgarbionym sprzedawcą bez nosa i z kaszkietem na głowie. - A ten pierścionek chroni od ognia - zagadywał panów. - Ta? A który chroni przed wpierdolem za kłamstwa? - żachnął się jeden. - Bluźnisz pan! - wtrąciła jakaś kobieta, zniesmaczona rozmową. - Tu dzieci są! Ktoś cię trącił. Mężczyźni urwali. - Nie odpowiedziałeś pan na pytanie. - Mam ją od pewnego starego marynarza. Otóż dawno... - ...dawno temu, bla, bla - dokończył drugi z mężczyzn. - Z tym dziennikiem, jak z jajkiem, ale prowadzi do skarbu! - Więc dlaczego go sprzedajesz w tej zapyziałej uliczce? - A spójrz pan na mnie... Wszyscy trzej zarechotali. Epikur 245HP spokojny Zysk: 5 sztuk złota
__________________
At the end of the river the sundown beams
All the relics of a life long lived Here, weary traveler rest your wand Sleep the journey from your eyes Ostatnio edytowane przez Spykers : 15-02-17 o 21:38. |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zbanowany
Zarejestrowany: styczeń 2016
Posty: 7 697
|
![]() Nigdy nie byłem zbyt dobry w tajnych misjach czy wyciąganiu informacji. Ta trójka już na pierwszy rzut oka wygląda na oszustów, wyłudzających pieniądze od niedzielnych poszukiwaczy skarbów. Niemniej zawsze jest ten jeden procent szansy. Podchodzę do nich i chrząkam głośno, by zwrócić na siebie ich uwagę.
- Przychodzę od Kerkora. - Proste słowa, lecz zawsze pomogą ograniczyć informacje. Być może nie zorientują się, że mówię o trupie, wtedy mogę ich zwyczajnie olać. W sumie ciekaw jestem ich reakcji: rozbawienie, zaskoczenie, a może coś innego. |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zwiadowca
Zarejestrowany: lipiec 2014
Skąd: In the mind's eye
Posty: 2 687
|
![]() - Kerkor? Skarb Kerkora? Kerkor Bezzębny? - szybko podłapał czarnoskóry. - Czy chcesz kupić jakieś artefakty? Mam tu wiele cennych talizmanów oraz to... - przesunął dłonią po okładce. - To dziennik samego Kerkora!
- Ale bajdurzysz! - ryknął jeden z mężczyzn i obaj odeszli od straganu. - Idźcie, idźcie. - odparł handlarz - Idioci. - dodał szepcząc po czym zwrócił ciepłe spojrzenie na twoje oczy. Epikur 245HP spokojny Zysk: 5 sztuk złota
__________________
At the end of the river the sundown beams
All the relics of a life long lived Here, weary traveler rest your wand Sleep the journey from your eyes |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zbanowany
Zarejestrowany: styczeń 2016
Posty: 7 697
|
![]() - Ile za to chcesz? - Stwierdzam rzeczowo. Kolejne pytanie, dzięki któremu zyskam informacje i dowiem się czy faktycznie posiada prawdziwy dziennik, czy też jest to zwykła podróba. - Tak przy okazji: Odpływa niedługo jakiś okręt, jako tutejszy handlarz z pewnością dużo słyszysz.
Nie spieszy mi się, to wszystko jest zwykłą zabawą i niczym więcej, prawdziwa gra zacznie się dopiero na wyspie, o ile tam dotrę. |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
|
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post / autor |
Ancoron - kolejne penetrowanie kanałów | Smutas | Sesje RPG | 72 | 17-11-16 11:37 |
Ancoron - penetracja II poziomu kanałów | Smutas | Sesje RPG | 120 | 06-11-16 11:46 |
Ancoron - Pod tęczą | Smutas | Sesje RPG | 154 | 21-10-16 16:01 |
Ancoron - skarb gildii złodziei | Smutas | Sesje RPG | 128 | 10-04-16 23:31 |
Ancoron - skarb pijanego Alberta | Smutas | Sesje RPG | 126 | 06-04-16 10:41 |