[Lionheart]

Wszystkie trzy filmy mi się bardzo podobają, najbardziej trzecia, potem druga, a najmniej pierwsza. Sceny z części trzeciej jak bitwa pod Czarną Bramą czy pod Minas Tirith nie mają sobie równych.

[Wixu]

A ja przewrotnie powiem, że mi się podoba najbardziej pierwsza część. Kiedy mamy drużynę, to jest coś pięknego. Później z racji fabuły to wszystko się rozwala, historia prowadzona jest wielotorowo, można przysnąć na wątku Frodo, dla mnie to nie to samo co wspólne przebijanie się przez Morię. ;-)

[Madderin]

@up

Podobnie jest w ksiazce. Pierwsze dnie mi sie najbardziej podobaja, glownie dlatego, ze trzeba przebrnac przez te opisy jesli chce sie dojsc do glownego watku. Jesli chodzi o film, to najbardziej podoba mi sie II czesc chyba ze wzgledu na piekna scene batalistyczna (nawet pomijajac absurd, jakim byl zjazd Rohhirimow po prawie pionowym stoku).

[Maniaks]

Napisał Wixu

A ja przewrotnie powiem, że mi się podoba najbardziej pierwsza część. Kiedy mamy drużynę, to jest coś pięknego. Później z racji fabuły to wszystko się rozwala, historia prowadzona jest wielotorowo, można przysnąć na wątku Frodo, dla mnie to nie to samo co wspólne przebijanie się przez Morię. ;-)

Potwierdzam. Moria to jeden z najlepszych dłuższych momentów. Bo w całych bitwach podobało mi się tylko najbardziej to, jak Rohirrimowie szarżują. A w przypadku wędrówki przez Morie wszystko od początku do końca
Kiedyś właśnie to Dwie Wieże i Powrót Króla uważałem za lepsze części, ale teraz to Drużyna ma w sobie najwięcej klimatu i magii, ale pozostałe również kocham

Napisał Captain Tripps

Jesli chodzi o film, to najbardziej podoba mi sie II czesc chyba ze wzgledu na piekna scene batalistyczna (nawet pomijajac absurd, jakim byl zjazd Rohhirimow po prawie pionowym stoku).

No własnie zastanawiam się, dlaczego Jackson tak przekombinował z tym stokiem. Może ujęcie potęguje wrażenie takiego stromego zbocza?

[Lokos]

Napisał Maniaks

Potwierdzam. Moria to jeden z najlepszych dłuższych momentów. Bo w całych bitwach podobało mi się tylko najbardziej to, jak Rohirrimowie szarżują. A w przypadku wędrówki przez Morie wszystko od początku do końca
Kiedyś właśnie to Dwie Wieże i Powrót Króla uważałem za lepsze części, ale teraz to Drużyna ma w sobie najwięcej klimatu i magii, ale pozostałe również kocham

Coś w tym jest, Moria to chyba najbardziej klimatyczne miejsce w całej trylogii. No i walka z Balrogiem też robi swoje. Z kolei mi się strasznie podobało Lothlorien. Świetnie przedstawione miejsce. I ta furia Galadrieli jak zobaczyła Pierścień. Ogólnie następne dwie części bardziej koncentrują się na walkach, dlatego mają że tak powiem więcej zainteresowania. Swojo drogo, bitwa o Helmowy Jar to coś pięknego.

[Wixu]

Napisał Maniaks

No własnie zastanawiam się, dlaczego Jackson tak przekombinował z tym stokiem. Może ujęcie potęguje wrażenie takiego stromego zbocza?

Z tego co pamiętam cała bitwa w Helmowym Jarze wyglądała inaczej, włącznie z przybyciem Gandalfa. W książce cała ta jatka nie była tak bardzo szczególnym momentem jak zostało to wyeksponowane w filmie. Albo niech mnie ktoś poprawi, bo pamięć może platać mi figle.

[Maniaks]

Napisał Wixu

Z tego co pamiętam cała bitwa w Helmowym Jarze wyglądała inaczej, włącznie z przybyciem Gandalfa. W książce cała ta jatka nie była tak bardzo szczególnym momentem jak zostało to wyeksponowane w filmie. Albo niech mnie ktoś poprawi, bo pamięć może platać mi figle.

Było, było inaczej. Nawet bardzo znacznie, ale mnie się podobały obie wersje i naprawdę nie mam żalu do Jacksona

[Master of Gorzała]

Helmowy Jar, Helmowym Jarem, ale wiarołomcy na polach Pellenoru było przegięciem.

[Randal Walles]

.............................

[Nimrodia]

Pozwolę sobie poprawić kolegę; LOTR nie jest trylogią, a jedną powieścią, można co najwyżej dodać, iż podzieloną na sześć ksiąg.

A co do ekranizacji "Hobbita" - moim zdaniem Jacksonowi udało się ponownie stworzyć ten niepowtarzalny klimat, choć nadal zauważyłam kilka mankamentów. Czy tylko mi tak bardzo wadziła aparycja krasnoludów? Szczerze powiedziawszy, zupełnie inaczej sobie ich wyobrażałam, szczególnie Thorina, Kilego i Filego. Poza tym nie spodobała mi się przekłamana scena z trollami, kiedy to Frodo, a nie Gandalf podjudzał trolle, no i ten początkowy atak wszystkich krasnoludów by odbić Bilba... Wtf? O_o Poza tym film bardzo przypadł mi go gustu; tylko czekać na kolejną część! Osobiście nawet nie zauważyłam, kiedy w kinie zleciały prawie trzy godziny. Swoją drogą, mnóstwo osób narzekało na zbyt bajkowy klimat "Hobbita" - czego zupełnie nie rozumiem, w końcu książka ta z zamysłu autora była skierowana do młodszych czytelników.

[''astermaxen]

Ja się trochę zawiodłem na ekranizacji, bo lektura tak mnie wciągnęła i zachwyciła, że nie pamiętam niczego co wywołałoby u mnie podobne odczucia, a film jak film - kolorowy