![]() |
#445 | |
Artistic soul
Zarejestrowany: lipiec 2014
Skąd: In the mind's eye
Posty: 2 548
|
![]() - Haaa!
Arrival zamachnął się, ale nie trafił. Zaczął wymachiwać mieczem jak opentany. Karczmarz wezwał ochronę, ale nikt nie był póki co w stanie zbliżyć się do niego i jego kompana. - Za króla! Krzyczał od czasu do czasu.
__________________
At the end of the river the sundown beams
All the relics of a life long lived Here, weary traveler rest your wand Sleep the journey from your eyes |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#446 | |
Ma admina
Zarejestrowany: styczeń 2016
Posty: 7 459
|
![]() Epikur również zaczynał oraz bardziej odczuwać skutki wypitego alkoholu. Wyciągnął miecz i tarczę.
- Otoczyli nas, sukinsyny! Żywcem nas nie wezmą! - odłożył tarczę, kulturalnie wypił kolejny kufel, odstawił, podniósł tarczę, po czym wszedł na stół. - O radości, iskro bogów, kwiecie archolańskich pól! - zaintonował patriotycznie, aż łezka mu się w oku zakręciła i podsunął kopnięciem do Arrivala napełniony w międzyczasie kufel. Nie żeby aż tak się schlał, jednak schlał się na tyle, by uznać, że reklama: po pijaku śpiewał patriotyczne pieśni, to dobra reklama. Ostatnio edytowane przez Ancoron : 29-11-18 o 15:58. |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#447 | |
Artistic soul
Zarejestrowany: lipiec 2014
Skąd: In the mind's eye
Posty: 2 548
|
![]() A oto jak się sprawa potoczyła:
Arrival trzasnął w naramiennik jednego z ochrony, a Epikur spadł ze stołu, lecz kiedy chcieli go podnieść, wyrżnął drugiemu ochroniarzowi w nos. Obu pijaków ostatecznie wynieśli, a raczej wykopali z karczmy i zagrozili, żeby się tu więcej nie zjawiali.
__________________
At the end of the river the sundown beams
All the relics of a life long lived Here, weary traveler rest your wand Sleep the journey from your eyes |
|
RPG![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|