[Rozumiem, nie przeszkadza mi. Póki Kyrie grzebie w swojej kp, to mogę Ci chyba odpisać.]
Kroki są coraz głośniejsze, aż w końcu nic nie słychać. Ich posiadacz lub raczej posiadacze musieli zatrzymać się dokładnie na wprost jego celi. Oskar spojrzał mimowolnie na drzwi. Ktoś otworzył okienko w górnej części drzwi przesuwając drewnianą zasłonę i wpuszczając trochę światła. Nordmarczyk zauważył, że ten ktoś przygląda mu się chwilę. Następnie usłyszał dźwięk otwieranego zamka i drzwi otworzyły się. W drzwiach stało dwóch Strażników Miejskich.
- Wstawaj, ktoś chce się z tobą spotkać - powiedział jeden z nich podchodząc do więźnia. Dłoń miał zaciśniętą na rękojeści miecza.
|