O Piracie Stanleyu:
[KLIK]
" (...) Dzisiejszego ranka świt był wyjątkowo nieprzyjazny. Stanley zbudził się nagle i zdał sobie sprawę, że był to tylko okropny sen, w którym Girion został zarąbany w jakiejś zasadzce przez bandę chochlików i nawet jego sztuka nie mogła zapobiec rzeźni. Kazał przyjacielowi uciekać, lecz po utracie przytomności Stanley najzwyczajniej w świecie nie mógł. Wstał z ziemi. Rozejrzał się wokół, po czym stwierdził, że znajduje się na otwartym terenie, którego nie przysłaniały nawet drzewa, których przecież pełno było w Mrocznych
Kniejach. Nagle wszystko wróciło mu do mózgu: obydwoje byli właśnie w trakcie rozmowy ze Stępaczem, gdy wioskę napadła banda chochlików. Driady stawały zacięty opór, aż... (...) "